czwartek, 26 kwietnia 2018

Siódmy (jak prostuję sprutą włóczkę )


Często się tak zdarza ,że po zrobieniu bluzki lub sweterka dochodzimy do wniosku  (to nie to).Więc prujemy i co??? Ja robię to tak przepuszczam sprutą włóczkę nad parą układam  ją na ściereczce(jest wilgotnawa i tak sobie leży do następnego dzionka) potem nawijam ją bardzo luźno na kłębuszki. Po takiej robocie jest tak jak by dopiero opuściła fabrykę. Wełna i mieszanki nabierają puszystości jak nowiutkie moteczki. Teraz pokażę kilka fotek.  Ja tu robię w garnku najlepiej w szerokim (używam starego) a jeszcze lepiej w starym czajniku takim do gotowania wody (nie elektrycznym)przekładamy włóczkę przez dzióbek i wyjmujemy przez pokrywkę . Przeciągamy bardzo powoli aby włóczka mogła się wyprostować J .
ja kłębuszki wkładam do zlewozmywaka bo jest obok kuchenki (ale można je włożyć do miski)

tu już włóczka po parowaniu przesycha przed zwinięciem na moteczki

tak wygląda bawełna 60% +40% akryl Firmy Gazall .

po zwinięciu

a to wełna merino 100% Mirella z Włóczek Warmii
Dziękuję odwiedzającym i komentującym .

sobota, 21 kwietnia 2018

szósty

Nie było mnie tu ponad miesiąc ,ale byłam w sanatorium w Dąbkach koło Darłowa(6 km)piękna uzdrowiskowa mieścina 100 m od morza i 50 m od jeziora Buk .Były wszystkie pory roku  przez zimę i lato. Potem był Kołobrzeg mimo ,że to kwiecień i tak ludzi dużo i jak wcześniej pisałam to właśnie dlatego go nie lubię (ciekawe jak przetrwam w sierpniu). Toż to będzie udręka ale co się nie robi dla „dziecków”J niech im będzie .Ledwo co się zadomowiłam i wybywam na długi weekend nad Miedwie ale tam uwielbiam być las jezioro w miarę spokój. Ciut podziergałam ale jak na moje możliwości to mogę stwierdzić (obiobok)J .

plaża pod śniegiem

będzie sporo moich fotek co dzień deptałam kilka kilometrów(nawet przesadzałam z moimi "kolankami")

w jeden dzień piękna pogoda w drugi już nie bardzo(ale przez 3 tygodnie tylko dwa razy padało) co i tak mnie nie odstraszyło

 8 w skali Boforta

plaża bardzo szeroka i najgorsza rzecz to przejść przez piach nad brzeg później to już pestka.

piękny spokojny Bałtyk

jak wyżej

ostatnie dni (czyli początek kwietnia) lato kobietki głupiały opalały się na potęgę :) 
Bursztyny (kupiłam je w szlifierni bursztynów(największy mój a co?) dwa dla córek Klaudii kolorowy Karoliny mleczny

to już Kołobrzeg z córką Klaudią

z siostrą

korpus sweterka

bieżniczek
Dziękuję odwiedzającym i komentującym .