sobota, 17 grudnia 2011

Po malutku

I już jestem( a o byłam w szpitalu) mam naładowany akumulator i przez jakiś czas będę w miarę dobrze funkcjionwać.Święta tuż tuż ,a ja grzeczniutko nic nie robię ale dziergać mogę bo to żaden wysiłek.Ale spoko wiedzac co mnie czeka w miare możliwości porobiliśmy przed i zostały takie tam drobiazgi a tak ogólnie pałeczkę przejeła córka.




Chustę nazwałam "Mira"jest duża 200 x 128 x 100 z akrylowej włóczki o nazwie mimoza kolor t.z. brudny róż. 



A na zdjęcu obok jest zbliżenie ,ale i kolor deczko przekłamany i nie wiem czy już pisałam wzory w chustach daję w trakcie robienia więc każda jest inna niepowtarzalna.














Ten szyjogrzej dziergnełam dla siebie bo cusik ostatnio marznę. 

I kilka nowych śnieżynek robię je ze złączonej nici białej kordonek i srebrnej niteczki



A to jest bardzo męski szal oczywiście dla młodego męszczyzny i jak by mógł by być inny niż czarny,ale co by już tak całkiem do końca nie był taki czarny dałam popielaty paseczek szl ma wzorek ale na czarnuchu nawet nie widać.
Aaaaa będzie pod choinkę jako dodatek.


pozdrawiam wszystkich serdecznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję wszystkim komentującym-sprawiacie mi ogromną przyjemność wyrażając Wasze opinie.