Jestem z niej po prostu dumna jak paw. Fotka jak wyprasuję (ale jak??? oto jest pytanie).
Wracam do życia blogowego . Ale oprócz dużego projektu miałam również gościa mojego kochanego 7 .04 odwiozłam na lotnisko w Berlinie .I....... oczywiście mamuś wiosna i taka jedwabna chusia by się zdała ,i będzie- włóczki dziś dostałam nawet mam ochotę już dziergać choć się zarzekałam ,że odpoczynek należny. Pokażę zaległą firaneczkę i zazdrostki ,ze stycznia. A i jeszcze jedno może ktoś ma ochotę na bawełnę 100% kosztowała po 8,50 zł oddam po 5 jest 4 motki????
i to te zaległe w pokazaniu firaneczki |
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY
OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
pozdrawiam
Witaj :) Piękne prace :) Wszystkie. Nad bawełną się zastanawiam, właśnie kończę czerwony otulacz, ale pomyślę, jeśli mnie nikt nie ubiegnie, to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa i sory bawełny jest 4 motki nie mam pojęcia gdzie podziałam 5?
Usuńpozdrawiam
Cudne firanki :-) Piękny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dziękuję :)) jest mi miło ,ze mnie odwiedzasz i zostawiasz miłe słowa.
Usuńpozdrawiam
Śliczne firaneczki, a prasowania nie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)))))
Usuńpozdrawiam
Dawno temu, moja ciocia do blokowania szydełkowych firanek miała specjalny stelaż (chyba jedyna w okolicy). Składał się z dwóch pionowych listew, które posiadały stopki i były nawiercone co 10 cm i dwóch poziomych, które mocowało się do pionowych w nawierconych otworach kołeczkiem. Krawędzie listew posiadały "poduszeczki" do wbijania szpileczek. Rozwieszało się mokrą wykrochmaloną firankę, najlepiej na podwórku na słoneczku...Ciekawe czy jeszcze dziś ktoś używa takiego ustrojstwa :)))
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam
No właśnie może i M by mi zmajstrował ale no właśnie ale gdzie to ustrjstwo rozłożyć w M3???
Usuńdziękuję za miłe słowa.
pozdrtawiam