Tak nie
do końca leniuchuję ( choć ten on leniuch opanował mnie całkowicie).Dziecię
mówi -jak widzę Ciebie bez dziergotki w
ręku to zastanawiam się czy mam się bać. Ale to nie tak fakt zmiany pogodowe
źle na mnie wpływają ale nie jest źle. Tak to jest z już nie pracującymi nic
nie goni to i żyje się w innym tempie. Ale skończyłam przerabianą spódnicę, podgoniłam firaneczkę( mam trzy rzędy modułów na szerokość 210 cm(15 sztuk) i teraz to obdziergam i
zacznę górę i dół(jeszcze nie wiem jakim wzorem( w całości ma być wymiar210 x80
lub 90 cm będzie to kuchenna firaneczka).
I
jeszcze jedno mogę oddać w ręce tworzące biżuterię różne
posrebrzane metalowe elementy wklejki
zapięcia ,zawieszki rzemyki i takie tam różne .
![]() |
zmieniłam część środkową (wydawała mi się za dziurawa) jest o niebo lepiej. |
![]() |
i moja dziergana firaneczka kordonek muza 20 szydełko clover 1,25 |
Dziękuję
za odwiedziny i komentarze .
Fajna spódnica :) też mi się taka długa marzy i chyba nawet z tym motywem - firaneczka zapowiada się uroczo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Boska ta spódnica ,firaneczka też zapowiada się cudownie .
OdpowiedzUsuńŚliczna spódnica :-) Doskonale ją przerobiłaś.
OdpowiedzUsuńFiraneczka jest coraz piękniejsza :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Spódnica w obecnej formie dużo ciekawsza. A firaneczka zapowiada się cudownie :)
OdpowiedzUsuńI to się nazywa nic nie dziergam ? :)
Pozdrawiam serdecznie
Mnie się podoba i jedna i druga wersja spódnicy - są śliczne. Firanka zapowiada się ciekawie ale zadałaś sobie z nią kawał roboty, bo jest słusznych rozmiarów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.