I
nic z obietnic- byłam (zszokowana na rejestrację do reumatologa ) Poszłam prywatnie mając wszystkie wyniki i prześwietlenia i co ???,okazało się co mam zaawansowane
reumatoidalne zapalenie stawów (szok). Jestem w trakcie leczenia biorę już 8
porcję leku (przyjmuje się go tylko raz na tydzień) jako poprawę mogę uznać zmniejszenie bólu ale
dalej stawy są popuchnięte i
zniekształcone ale cóż wiadomo to nie jest uleczalne można się wspomagać. Jako rehabilitację stosuję
szydełko ale tą serwetkę dziergam już od
połowy kwietnia te ostatnie rzędy to robię jeden przez 3 dni . W maju była
Karolina przez 2 tygodnie tatka czuje
się dobrze , a Kacperek rośnie .A teraz moje dziergotki i troszkę zdjęć.
|
w Trzęsaczu |
|
z Tatką |
|
pan Tatka sobie spaceruje w koło posesji :) |
|
Kacperek ma już15 m. |
to właśnie moja serwetka
Dziękuję
odwiedzającym i komentującym .
No cóż ,czasami tak bywa że dzierga się powoli, gosci miałaś i ta choroba też zniechęca, opieka nad tatą to czas się kurczy.Życze dużo zdrowia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBolące stawy zwalają z nóg. Podziwiam Cię, że dałaś radę taką wymagającą serwetę zrobić spuchniętą ręką. Życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuń